I oto wreszcie przybył najbardziej wyczekiwany przez dzieci na całym świecie gość – św. Mikołaj. Odświętnie ubrani powitaliśmy go śpiewem i tańcem. Święty przypomniał nam o przeżywanym obecnie okresie wielkiego wyczekiwania na przyjście Pana Jezusa i o tym, co stanowi sedno świąt Bożego Narodzenia. Był również czas na wspólną zabawę, której towarzyszył roześmiany Elf. Spotkanie uświetniły życzenia, a zwieńczyły przekazane wprost z rąk św. Mikołaja prezenty.
Święty Mikołaju, za Twoje
wielkie serce i niezawodną pamięć o małych i dużych DZIĘKUJEMY:)
Piknik integracyjny to doskonała okazja do poznania nowych członków naszej wspólnoty przedszkolnej, zacieśniania więzi między starymi znajomymi, barwnych rozmów, twórczych zabaw, dzielenia się efektami domowej działalności kulinarnej i wspólnej modlitwy. Mimo że pogoda tego dnia była dość kapryśna, czas spędzony w gronie rodzinnym uważamy za niezwykle udany. Żeby nie było nam zimno, tańczyliśmy, raczyliśmy się zupą s. Bożenki i gorącą herbatą. Żeby nie było nam głodno, dzieliliśmy się bogactwem wspólnie przygotowanego stołu. A o siły do bycia najlepszą wersją samych siebie w codzienności prosiliśmy dobrego Boga podczas Mszy Świętej, której przewodniczył ks. Łukasz.
W tygodniu, w którym zastanawiamy się, jak dbać o siebie i innych, do naszego przedszkola zawitała dentystka. Pani Ania swoim czarującym uśmiechem przekonała nas, jak ważna jest profilaktyka dbałości o higienę zębów i jamy ustnej. Najpierw podjęliśmy próbę policzenia naszych zębów. To skłoniło nas do postawienia pytania, ile mają ich dorośli i do zastanowienia się, co robić, aby pozostały na swoich miejscach jak najdłużej. Następnie wspólnie ustaliliśmy, które produkty są zdrowe dla zębów, a które im szkodzą. Jako że tego dnia mieliśmy w grupie jubilata, nie mogliśmy odmówić sobie słodkości. Cukierkowa przekąska okazała się doskonałym pretekstem do wizyty w łazience i umycia oblepionych czekoladą zębów pod okiem profesjonalisty. Nie każdy zrobił to od razu dobrze… Najważniejsze, że po dzisiejszym spotkaniu wiemy, jak myć zęby, by uniknąć niepotrzebnego bólu. Na koniec każdy z nas otrzymał dyplom ze wskazówkami od Pani Ani. Również my w dowód wdzięczności wręczyliśmy naszemu gościowi dyplom uznania.
Oto nastał wreszcie 6
grudnia, od rana więc z niecierpliwością czekaliśmy na Mikołaja. Jak nigdy
staraliśmy się być tak cichutko, żeby móc usłyszeć choćby szelest jego
płaszcza, gdy zakrada się przez dach do naszego przedszkola. Potem wspięliśmy się
po schodach na salę gimnastyczną, bo stamtąd przecież lepiej widać kominy. I
co? I znów nas zaskoczył! Bo kiedy staliśmy z nosami przyklejonymi do okien, wszedł
sobie jakby nigdy nic… drzwiami. Dla wielu z nas było to pierwsze spotkanie
twarzą w twarz z Mikołajem. Przyglądaliśmy mu się bacznie. On nam zresztą też. Chciał
sprawdzić, czy prezenty, które przywiózł ze sobą, trafią w ręce GRZECZNYCH
dzieci. A ponieważ doskonale wiemy, jak należy się zachowywać, kiedy zawita do
nas gość z daleka, podjęliśmy go śpiewem, tańcem i szerokimi uśmiechami, czym
zaskarbiliśmy sobie jego sympatię. Na koniec każdy mógł zrobić sobie zdjęcie z
Mikołajem. Święty nie zapomniał również o pracownikach przedszkola.
Święty Mikołaju, za Twoje wielkie serce i niezawodną pamięć o małych i dużych DZIĘKUJEMY!
Niesprzyjająca aura nie była w stanie zniweczyć naszych planów. Bardzo chcieliśmy zwyczajem lat ubiegłych wspólnie się modlić i bawić. Spotkanie rozpoczęliśmy udziałem we Mszy Świętej. Zaś zabawy taneczne i sportowe pod okiem s. Lidzi i p. Wojtka, które miały rozegrać się w dalszej części dnia, poprzedziliśmy słuszną strawą. Stoły uginały się pod naporem domowych wypieków i przekąsek. Chłód dawał się we znaki, ale nie dawały się mu dzielne przedszkolaki. Biegały, skakały, tańczyły… Aby tradycji stało się zadość, biesiada zza stołów przeniosła się wokół ogniska, przy którym upiekliśmy kiełbaski.
Dnia Dziecka wypatruje co roku każdy przedszkolak. Także nasze odliczały godziny do 1 czerwca. Zwłaszcza że wiedziały, ile atrakcji na nie czeka. Zaczęliśmy z przytupem, a raczej z mocnym uderzeniem w bębny wraz z Rickym Lionem. Potem wybraliśmy się w bajkową podróż z Agencją Artystyczną PRIMA. Próbowaliśmy przechytrzyć bańki mydlane, a kiedy okazało się, że znikają równie szybko, jak się pojawiły, postanowiliśmy wykonać dzieło bardziej trwałe – malowaliśmy farbami na folii. W międzyczasie próbowaliśmy złapać balans dietetyczny, racząc nasze podniebienia rurkami z kremem i popijając sok ze świeżo wyciskanych warzyw i owoców. Wnioskujemy, aby Dzień Dziecka był codziennie!
Tegoroczny karnawał zakończyliśmy taneczną imprezą. Jak to na balu przedszkolaków bywa, każdy pragnął choć przez ten krótki czas być kimś innym. W dobie pandemii zdecydowanie największą popularnością cieszyły się zawody służebne. Nie zabrakło zatem: policjantów, żołnierzy, strażaków, ratowników medycznych, pielęgniarek czy… rycerzy. Czas karnawałowych pląsów umilały im liczne księżniczki. Chwilami zdawało się, że wiosna już tuż-tuż, kiedy nagle swym kolorowym skrzydełkiem machnęła jakaś biedronka, motylek czy pszczółka…
Bajecznie było ponownie przenieść się do krainy dziecięcych snów!
Afrykański ląd to dla przedszkolaków prawdziwa egzotyka. Dzięki s. Joannie, która od kilku lat posługuje jego najmłodszym mieszkańcom, mogliśmy poznać nie tylko rytm dnia naszych rówieśników czy tajemnice żyjących na czarnym lądzie zwierząt. Za sprawą nowoczesnych technologii udało nam się zatańczyć wspólnie z dziećmi. W prezencie otrzymaliśmy oryginalny afrykański instrument, który z pewnością uświetni niejedno nasze przedstawienie.
Dlaczego wszyscy tak lubimy przedszkolne pikniki? Może dlatego, że eliminują wszelkie bariery i stresy (a tych w ostatnim „pandemicznym” czasie było pod dostatkiem), są gwarancją pysznej zabawy i dobrego samopoczucia… A może dlatego, że pozwalają poczuć się częścią wielkiej wspólnoty wychowawczej. Atmosfera pikniku z pewnością sprzyja budowaniu szczerego dialogu poszukującego dobra dziecka…